Moje pająki zarabiają na siebie
swoją pracą, a w zasadzie...korzystają z mojej gościnności. A w jeszcze
większej zasadzie, w ogóle ich nie interesuje, pisząc językiem dzisiejszym mają
na mnie wręcz wyjebane. Ja wręcz przeciwnie, podziwiam je i zazdroszczę
precyzji działania. Motywacji czysto egzystencjalnych. Nie zastanawiania się
nad całym tym pseudo-cywilizacyjnym zgiełkiem.
Kraków, 27 IX 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz