poniedziałek, 29 września 2014

Oczywiście


"Oczywiście" - pomyślał, a zobaczył las oczu, wiszących ponad konarami starych czarnych sosen. Patrzyły w jego pustkę, same będąc ledwie oczodołami wyobraźni. Odgłosy miejskiej krzątaniny, zagłuszał ryczący wodospad wspomnień, będących pełnią chwili, czegoś co trwa, niezaprzeczalnie niepowtarzalnie, maksymalizując minimalizm treści. Tia...rzeczywistość zda się zgoła nierealna.

Kraków, 29 IX 2014



niedziela, 28 września 2014

Peruka


A na komórce fejsbuk pyta: „co mi chodzi po głowie”, różne takie tam, chociażby resztka włosów, choć ta się nie przemieszcza, ona raczej się cofa w miejscu. Ruch to jakiś, ale marny. Permanentny odwrót w zasadzie, od samego początku. Zanik, nawet końcówki mi się nie rozdwajają. Co tam jeszcze, niech no się popatrzę do lustra...no nic, może nieco relacje, ale to też na włosach się głównie skupia i niemal czteroletnim bratankiem rwącym resztkę z resztki czupryny się kończy. Cienkie włoski relacji wiszą głównie na prawdzie, pytanie czyjej? Wspólnej zazwyczaj zdawać by się mogło, acz i ta bywa ubrana w perukę czyjejś gry, spokojnie i nieubłaganie rozwiewając obumarłe włosy wspólnych dni między ścianami milczących serc.

Kraków, 28 IX 2014



Prawda uczuć


Na ile mogę?
Na ile nie?
O ile łatwiej mówi się,
gdy w prawdzie tańczyć zaczniesz chcieć.

Jak zniszczyć prosto można coś.
O ile trudniej stworzyć to.

Intencje szczere nie zmieniają się,
relacja za to zmienną jest.
Uczucie wrasta w życia treść.
Pojmij je,
dostrzeż się.

Kraków, 28 IX 2014



sobota, 27 września 2014

Pająki


Moje pająki zarabiają na siebie swoją pracą, a w zasadzie...korzystają z mojej gościnności. A w jeszcze większej zasadzie, w ogóle ich nie interesuje, pisząc językiem dzisiejszym mają na mnie wręcz wyjebane. Ja wręcz przeciwnie, podziwiam je i zazdroszczę precyzji działania. Motywacji czysto egzystencjalnych. Nie zastanawiania się nad całym tym pseudo-cywilizacyjnym zgiełkiem.

Kraków, 27 IX 2014



czwartek, 25 września 2014

Inkrustacja


Stary papier przyjmuje kolejne litery,
każda z nich niepostrzeżenie przenika wieczność.
Ważny z początku wiek kartki przestaje istnieć.
Pojawiające się słowa kreują życie.

Nowa droga jawi się z popiołów przeszłości.
Różne doświadczenia wylewają refleksje.
Niepewna dotychczas przyszłość nabiera kształtu
decyzji wspartej jej ostateczną słusznością.

Bliskość rodzinną wypełnia przestrzeń przykrości.
Ostatnie chwile niemiłosiernie kończą czas.
Obecność zalewa cierpki posmak tęsknoty,
która uświadamia głębię tego uczucia.

Nagromadzenie znaczeń w powstałych zdaniach
inkrustuje emocjami nieznany świat.

Jaworzno 25 IX 2014



czwartek, 18 września 2014

Myślę


Myślę sobie tak, o czym myślę, bo się fejsbuk nachalnie pyta i choć nic z tego nie wynika, ponad myślenie samo w sobie, to tak myślę, że od nadmiaru myślenia głowa nie boli, a może właśnie boli. Myśli naukowców są w tej kwestii bądź co bądź podzielone. Myślenie samo w sobie bywa szkodliwe, gdy na przykład umyślimy sobie coś czego myśl objąć nie potrafi. Z drugiej strony jak sobie pomyślisz tak się wyśpisz. Bo przecież bywa, iż myśl ma moc sprawczą, tu taki przykład może, myślał ktoś kiedyś, że będzie taka możliwość, aby pisać takie głupoty publicznie z jedyną konsekwencją pod postacią ośmieszenia własnych myśli czyli siebie. A jednak ktoś miał kiedyś myśl, aby ktoś inny mógł ewentualnie zaśmiecić swoją myślą świat wirtualny i nie tylko, może nie była to w pełni świadoma myśl, ale wprowadzona w czyn stała się sprawcą całego tego zamieszania, które właśnie kończycie czytać.

Kraków, 18 IX 2014



środa, 17 września 2014

Wojownicze posty


Armia wojowniczych postów
zalewa wirtualną rzeczywistość.

Tymczasem naboje,
spokojnie moszczą ołowiane gniazda,
między tkankami realnie martwych ciał.

Kraków, 17 IX 2014



piątek, 12 września 2014

Pocztówka


Wieczór powoli wplątywał swoje ciemne nici
w blednące zmierzchem powietrze.
Arcturus cichutko sączył swoje melodie
pod postacią utworu "Hufsa".
Pokój pełen wspomnień tracił na wyrazistości.
Zastawione książkami półki milczały
od nadmiaru zgromadzonych w nich słów.
Pustka wypełniała coraz bardziej widoczną ciemność.
Myśli, poszukując opisującego je słowa,
wpadły w rozczłonkowywaną na odrębne obrazy rzeczywistość
i ze zdziwieniem odkryły swoją tożsamość,
między zamknięciem oczu, a odgłosem nozdrzy,
czerpiących tlen z przestrzeni otaczającej moją obecność.
Wtedy to nastała noc pełna nadchodzącego dnia.

Kraków, 12 IX 2014



czwartek, 11 września 2014

Czy...


Trzynaście lat, a zdawać by się mogło, że ledwie spojrzenie w okna przeciwległego budynku, który niezmiennie stoi na swoim szarym miejscu ponad koronami o tyle starszych topól, brzozy i jesionu. Trzynaście lat rzekomo nieglobalnej wojny w imieniu tego samego Boga, tylko czy on/ona/to ma cokolwiek z nią rzeczywiście wspólnego? Czy jest tylko pretekstem tuszującym prawdziwe cele? Po jednej stronie odwet i chęć dosięgnięcia sprawców, po drugiej stronie wojna z niewiernym i zgniłym zachodem. Strefy wpływów, kurczące się zasoby dóbr odnawialnych Ziemi, tej Ziemi. Tyrani obaleni ogniem demokracji. Niewinni (dla nas) cywile zamordowani w imieniu świętej wojny za ich uczestnictwo w zepsutym post-chrześcijańskim społeczeństwie. I choć zdawać się mogło, że stabilizacja była w zasięgu ręki, to okazało się, że wiara w słuszność własnej religii, jest nie czuła na śmierć pierwotnych liderów. Bo wiara wraz z górami przenosi także różnorodne uzbrojenie.
Teraz jeszcze jedna czerń wojny kroczy do nas i nie bacząc na ostrzeżenia wbija się czynem w słaby, pokojowo (nawet jeśli słusznie) nastawiony zachód. Tylko czy sankcje gospodarcze powstrzymają piechotę uzbrojoną w karabiny? Czy dyplomacja jest w stanie powstrzymać czołgi? Czy oburzenie opinii publicznej przeciwstawi się pociskom burzącym śmigłowców i myśliwców? Czy fala internetowego hejtu, tweet’ów, lajków i postów podoła okrętom płynącym na fali imperialistycznych potrzeb?
Czy jesteście gotowi, aby opłakiwać kolejne ofiary wiecznego starcia człowieka z człowiekiem, o wyższość jego prawdy nad prawdą innego istnienia. Czy jesteście gotowi by zabić w obronie swego bytu? Czy jesteście gotowe rodzić dzieci nie swoich wybranków. Czy jesteśmy gotowi na śmierć lub zniewolenie? Czy w ogóle wyobraźnia jest w stanie zaprowadzić nas w czas atomowych grzybów, pięknie wyrastających po deszczu ogólnoświatowego szaleństwa?

Kraków, 11 IX 2014



środa, 3 września 2014

Koktajl


Duma i alkohol,
poczucie krzywdy i winy,
zanurzone w emocjach i miłości.

Koktajl wybuchowy uczuć i chemii.

Zawsze jednak
istnieje nadzieja,

iż cienki włosek związku

przerodzi się
w gruby warkocz

spleciony z chęci bycia razem
i zrozumienia drugiej strony.

Kraków, 3.IX.2014



wtorek, 2 września 2014

Wątpliwości


Przestrzeń rozmyta pełnią wątpliwości
dokądś z pewnością jednak zaprowadzi.
Jasno, a jakby mrok stąpał między polami
i pośród resztki drzew asfalt pustką nie wadzi.

Kraków, 2 IX 2014



Grota


Zainspirowane pewnym zdjęciem.

Gdyby dotknąć ścieżki lasu,
byłoby to wskazówką poznania
kolorytu rozmazanej rzeczywistości.

Czas, znikałby
pośród bliskości
towarzyszącej zieleni imion.

Czy zmysły,
są w stanie oddać uczucia
płynące z wiedzy
o otaczających nas istnieniach?

Kraków, 1.IX.2014


No to teraz wszyscy chętni biorą kredki, farbki i inne narzędzia, niekoniecznie w zdrobniałej ich formie, do rejestracji rzeczywistości, po czym próbują odtworzyć obraz tekstu, czyli co autor mógł mieć na myśli, a raczej jak jego myśl opisały czyjeś postrzeganie otoczenia. Interpretacja inspiracji to studnia bez dna, albo nowo odkryta grota.