niedziela, 11 maja 2014

Wiecznie


W słońcu skwar, w cieniu chłód.
Leżę w wietrze, myślę wiecznie.
Dźwięków szum, istnień gwar.
Ludzi brak, czytaj wspak.

Płatki korony kwiatów kasztanowca,
pod wpływem porywów wiatru
prószą niczym ciężki, zeszłoroczny,
wczesnokwietniowy śnieg.

Chmury mkną na wschód.
Cisza otoczenia dociera ze zdwojoną siłą.
Światło i cień ścierają się pod powiekami.

Kładę się na ławce
i w przerywanym,
odgłosami cywilizacji,
wymownym milczeniu natury,
zasypiam raz jeszcze,
w myśli
wiecznie.

Jaworzno, 11 V 2014



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz