Tytuł
tekstu, wiersza, wierszyka, zlepku liter i słów w pewnym jasno określonym
tempie, powinienem w zasadzie zmienić na "Kostka", ale
ponieważ było pisane niemal trzy miesiące temu, to cóż, pozostaje mi wszystko
zrzucić na karb przypadku, zbiegu okoliczności, czegoś czego podobno nie ma, a
jest. Interpretacja zaistniałego zdarzenia, zrządzenia losu czy innej
adekwatnej nazwy, pozostaje w rękach, czy też w myślach, obdarowanego. Czasami
widzimy znaki, a czasami są one niczym więcej, jak naszą chęcią ich zobaczenia.
Dużo słońca na noc i mało deszczu jutro w ciągu dnia życzę
wszystkim zainteresowanym, wiedzącym i niewiedzącym o co chodzi oraz ponad
wszystko niezainteresowanym, gdyż tego nie przeczytają. Na marginesie, którego
tutaj nie ma, co z pewnością nie jest przypadkowe, przyznam się, że mnogość
przecinków czasami i mnie przeraża. Najwidoczniej, mam jakieś takie skłonności
do wydłużania zdań, miast ich skracania. Ciekawe jest też to, iż wylewające się
ze mnie zdania, nie zawsze bywają pełne, będąc jak najbardziej pełnymi w
istocie. Ktoś mi bliżej nieznany, powiedział ostatnio w Schizofrenii, że aby
lepiej wyrazić swoje myśli powinienem rozbudowywać enigmatyczne przekazy
dodając kolejne zdania, no tak dokładnie to nie powiedział, ale taki zapewne
był sens. Czy woalowanie treści jest błędem, czy raczej próbą zmuszenia
czytającego do głębszego zastanowienia się nad czytaną treścią? Sam nie wiem,
sens mi gdzieś uciekł, a ja nie będę go przecież teraz gonił między literami.
;)
Słońce
Tutaj tylko słowa
czytasz,
które z myśli moich
schwytasz.
Tutaj tylko radość
mieszka,
która tulić nie
omieszka.
Jak najprościej rzec
wam mogę,
że choć czasem skręcę
nogę,
nie przeszkodzi mi to
wcale,
aby krążyć tutaj stale,
bawiąc tych co są mi
bliscy,
którzy duzi są bądź
niscy.
Mogę być ja dla was
stworem,
co się z wyobraźni
bierze
po czym walczy z tym
potworem,
co powstaje w dobrej
wierze,
której głównym celem
bywa,
radość z magii, co ją
skrywa.
Tak i oto wieczór
nadszedł
w ośmiosylabowym tempie
i pomachał żółtej
lampie,
zanim błogi sen was
naszedł.
Gwieździe, której imię
znacie.
Słońcu, które w sobie
macie.
Jaworzno, 26.II.2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz