Pod 1
listopada:
"One
life
feel it"
Nieco przewrotnie, choć w
zasadzie nie, bo przecież uzmysłowienie sobie niepowtarzalności życia to
odpowiedni wstęp do jego swoistego wydłużenia. Temat przegadany oczywiście, a
jednak nigdy nie jest za późno na rodzące się w takich chwilach pytanie o życie,
jego ulotną trwałość, a nie o śmierć właśnie.
A tak w zasadzie to pamięć żywych
wskrzesza martwych, czy coś w tym stylu.
Jaworzno, 1 XI 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz