niedziela, 10 listopada 2013

Niepotrzebne cierpienie


Jaka droga, skrywa się
przed twoimi oczami?
Ile cierpienia możesz znieść?
Ile dni, ile nocy
musisz przesiedzieć w swej samotni?
Przeleżeć pośród łez czerwieni?

By inni cię zobaczyli,
by inni w końcu dawali,
a nie wciąż brali.

Czy ten ból niecielesny
musi ranić tak głęboko?

Choć czujesz go tak wyraźnie,
nie zobaczysz go,
gdyż ciało kryje rany
skórą szorstką, delikatną.

Jeśli nie otworzysz się
na innych od innych,
którzy widzą twój ból,
którzy czują twój strach,
nigdy nie zaznasz tego
co niesie ukojenia dar.

Dlaczego ten właśnie świat
niesie tyle cierpienia?
Czyż nie lepiej
bez niego żyć?

Acz gdy patrzę na to
z innej nieco strony
widzę jego potrzebę
by zobaczyć siebie,
by wiedzieć czego się nie chce,
by czuć innych,
by słyszeć ich niemy krzyk,
by widzieć świat.

Potrzebne, niepotrzebne cierpienie.
Cierpieniem natchnienie.

Hej, Cierpienie
towarzyszu mej drogi.
Idź w zapomnienie
i odwal się mój drogi.
Czy na czole mam
masochisty znak?

Spróbuj sam jaki niesiesz smak,
jak wykrzywiasz twarze nam,
jak nas łzami dławisz,
gdy się w bólu
wykluczamy.

Jaworzno, 10.XI.2013


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz