Bolą mnie dłonie igliwiem pokłute,
gdyż dziś na pokutę
nosiłem świerków kłującą kupę.
Gdybym rękawic (grubych i twardych) używał od rana
z rąk moich biednych nie byłaby rana.
Na uda czerwone (świerków ofiary) nic nie poradzę
chyba, że jakieś fundusze zgromadzę
i w grubszych spodniach igłom zaradzę.
O losie smutny jutro iglaki
znowu mi tłumnie
dadzą się we znaki.
Kraków, 25 XI 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz