Snu już nadszedł czas,
biorę wszystkich w garść
wysyłając w las
myśli moich maść,
aby w końcu zjeść,
to co niesie dzień
i co mówi wieść,
że bezgłowy pień
tapla się wśród szarf,
których kolor trwa,
niczym dźwięki harf
i rąbanie drwa.
Abstrakcyjnych snów
życzę wam więc też
i niech para sów
słowa wplącze w perz.
Kraków, 1.II.2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz