Znalazłem oazę,
miejsce gdzie dochodzi zgiełk,
ale jest też cisza,
cisza natury budzącej się do życia
jak i ja, po zimie mego życia.
Drzewa majestatycznie spoglądają na mnie.
Z pokorą patrzę na nie.
Wszystko tętni życiem.
Ptasie przekomarzanie.
Ptasie umiłowanie.
Robactwa żywot
niewidoczny dla nas prawie.
Zapewne równie ciężki jak i nasz.
I tylko te maszyny w tle
burzą tę piękną aurę,
którą chłonę.
Niszczą ją swym hałasem.
Tymczasem, nić pajęcza
między liśćmi juki
między liśćmi juki
błyszczy w oczekiwaniu na ofiarę.
Życia dla życia.
Kraków, 18.IV.2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz