W ogrodzie w Jaworznie mieszkają
mrówki rudnice, jestem zresztą dumny z takiego towarzystwa, które nota bene
jest bliskie wyginięcia. W tym roku, razem z bratem Miłoszem wykonaliśmy dla
nich ogrodzenie, które miałoby je chronić przed dziećmi i psami, a może na
odwrót.
Kiedy popatrzy się na ich życie i
strategie, to łatwo można zauważyć, iż tam nie ma chwili na jakiekolwiek
marnotrawstwo czasu. Pracoholizm w czystej formie, albo jasno określony cel.
Prokreacja i dobro rodziny.
Ich wiosenne, zeszłoroczne wyjście i życzenia Wielkanocne od
znajomych były inspiracją do napisania takiej nieco pokręconej rymowanki:
Mrówki wiosną obudzone,
z gniazda swego robią zone.
Nie ma jednak to znaczenia,
nie ma jajek i tańczenia.
Wiedzieć chcecie o co chodzi?
Wnet w Jaworznie po powodzi
bliskich ludzi i znajomych
mrówek, przyjaciółek mych.
Zapytajcie,
nie czekajcie.
Co też tam Kajetan szama,
że bez oczu jeno rama.
Sam już się zgubiłem byłem.
Nie paliłem, a kręciłem.
Jaworzno, 30.III.2013