sobota, 30 czerwca 2007

Znikąd


Jest słońce, a deszcz
zaciekle smaga ziemie
obija się o liście,
pojąc mych braci w zieleni.

Jest słońce, a chmury
nie radzą sobie z jego mocą.
Gęsta ich zasłona prze ku niemu.

I tylko krople,
jak krople potu ze zmęczenia,
słońce wyciska na spragnioną ziemię.

Jest słońce,
jest deszcz,
są chmury.
Tańczą na nieboskłonie.

Kraków, ul. Rybna, Lato 2007


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz