Jest słońce, a deszcz
zaciekle smaga ziemie
obija się o liście,
pojąc mych braci w zieleni.
Jest słońce, a chmury
nie radzą sobie z jego mocą.
Gęsta ich zasłona prze ku niemu.
I tylko krople,
jak krople potu ze zmęczenia,
słońce wyciska na spragnioną ziemię.
Jest słońce,
jest deszcz,
są chmury.
Tańczą na nieboskłonie.
Kraków, ul. Rybna, Lato 2007